Udekorowałam troszkę mieszkanie na święta. Pomimo, że wyjeżdżamy to nie mogłam się powstrzymać. Korzystałam głównie z tego, co sama zrobiłam lub miałam z zeszłych lat.
Szydełkowe kurki to dzieło mamy, dumnie stoją bialusieńkie i wykrochmalone. Do papierniczego poszłam po klej, a wyszłam z mchem chrobotkiem. Jak go zobaczyłam od razu oczy się zaświeciły, a jak usłyszałam jego nazwę to się uśmiechnęłam. Chrobotek…
Lalkę tildę uszyłam kilka lat temu i tak jest ze mną do dziś. Szyłam ją ręcznie, wymyśliłam, że brzeg sukienki wykończę koralikami. Igła z nitką poszła w ruch, jak teraz na to patrzę… miałam cierpliwość
Zajączki origami przycupnęły przy wydmuszkach.
Uwielbiam tę parkę kurczaków. Udało mi się znaleźć odpowiednią doniczkę dla nich, nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Różowa i w kropeczki…
W jaskrach mogłabym mieć obsadzony cały ogród, są pełne uroku i można dowolnie przebierać w kolorach. Też je lubicie?
Styropianowe jajka pomalowałam na biało, po wyschnięciu przykleiłam przepiórcze piórka.
W wazonie powstało drzewko wielkanocne. Są zielone listki, bazie i jajka- materiałowe i haftowane.
I na tym się kończą wielkanocne dekoracje:)
Jakie macie plany na Święta?
Kasiu! Fajnie zaaranżowałaś komodę: wiosennie i świątecznie
Zające origami super!
Miłego wieczoru
Marta
Dzięki Martuś i wzajemnie
Powiało wiosną i świętami:-)
A kurczaki tez sama szyłaś? Ja się kiedyś do nich przymierzałam, ale jakoś nigdy nie udało mi się ich uszyć:-(
Pozdrawiam:-)
P.S.
Jaskrów w ogrodzie nie mam, ale myślę, że się nimi zainteresuję bo pięknie wyglądają:-)
Kurczaki uszyłam sama, z gotowego szablonu na kurę tildę. Zawsze wydawały mi się trudne do uszycia, a szyje je się szybciej niż poduszkę Dekorowanie to już sama przyjemność.
Pozdrawiam:):)
Gotowi na Wielkanoc juz jesteście. Piękne pastele
Pozdrawiam
Tyle czasu zachwycałam się pastelami, aż w końcu zaprosiłam je do siebie:) Właśnie piję popołudniową herbatkę z miętowego kubka. Smakuje o wiele lepiej:) Pozdrawiam
pięknie pastelowo udekorowany domek:)
dziękuję pięknie!:)
Ślicznie ozdobiłaś sobie domek :).
A jak wrócicie po świętach, to zaraz zrobi się Wam przyjemniej :).
Jak patrzę na Twoje drzewko, a moje, to ja chyba grubo przesadziłam z ozdobami hihi. Powiesiłam wszystkie co są do wiszenia :).
My mieliśmy jeden dzień spędzić w domu. Drugi na wyjeździe u jednych i drugich rodziców ale nie wiem co z tego będzie, bo od Poniedziałku Pieronek jest na chorobowym i praktycznie cały czas leży :(.
Do powieszenia nie mam za wiele ozdób, dlatego drzewko skromnie wygląda:) Twoje jest bardziej kolorowe i radosne. Już nie mogę doczekać się przesiadywania przy stole i zajadania tych wszystkich pyszności – wiadomo jak to u Mamy:) Pieronkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia!:)
Pozdrawiam cieplutko!
Piękne stylizację i wszystko takie kolorowe, wiosenne i świąteczne.
Pozdrawiam.
Chociaż w ten sposób można poczuć trochę wiosny w mieszkaniu. Jeszcze jak doda się żywe kwiaty to już mamy ją na całego:)
Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam serdecznie:)
Te duże kury wymiatają! Że też masz faktycznie cierpliwość…
Całość taka wiosenne, kolorowa… właśnie taka jaka powinna być na Wielkanoc! Pomimo tej straszliwej pogody.
Pozdrawiam ciepło!
Magda
Właśnie dzięki tym wszystkim bibelotom czuję wiosnę. Pogoda płata nam figle. Dziś wracałam z pracy i grad tak mocno padał… Pozostaje tylko wyczekiwać na słoneczny dzień:)
Dzięki za odwiedzinki,
pozdrawiam ciepło!