O gołębiach słów kilka

Obecność gołębi na balkonie dostarcza nam niecodziennych wrażeń. Przez okno w pokoju możemy obserwować ich życie. Pierwsze zaloty, charakterystyczne puszenie piór i gruchanie to był prawdziwy spektakl. A my mieliśmy na niego miejsca w pierwszym rzędzie.

Zbudowały lęgowisko, z gałązek niedbale poukładanych. Po jakimś czasie pojawiły się jajeczka!

 

jajka golebi.jpg

 

Samica z samcem na zmianę je wysiadywali.

Po trzech tygodniach wykluły się pisklaki. Malutkie i nieporadne gołębie szybko nabierały sił.

 

mlode golebie.jpg

 

Powoli doniczka stawała się za ciasna:)

 

kilku tygodniowe golebie.jpg

 

Pierwsze loty zaliczyły przed majówką, oba przeżyły start. Dziś są już duże. Do zdjęcia pozuje jeden, drugi ćwiczy latanie.

 

golab mlody.jpg

 

Za kilka dni na zawsze opuszczą gniazdo.

 

mlody golab.jpg

 

To nic, że brudzą… w zamian dostarczyły nam frajdy o jakiej nawet nie myśleliśmy. A zaczęło się niewinnie od gruchania..;)

 

 

 

22 odpowiedzi na “O gołębiach słów kilka”

  1. Danielka pisze:

    Ciekawa lekcja z przyrody

  2. martaimama.blogspot.com pisze:

    Takich „sąsiadów” też chciałabym mieć:-)
    Jak byłam mała często opiekowałam się jakimiś pisklętami wyrzuconymi z gniazda albo małymi kotkami:)

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Mamy podobne zapędy do opiekowania się porzuconymi zwierzątkami. Kiedyś przyniosłam jeża do domu;)
      Pozdrawiam radośnie i dziękuję za odwiedzinki!

  3. KonKata pisze:

    hi hi, zwykle od gruchania się zaczyna….

  4. Marta pisze:

    Mój teść hoduje gołębie, ale nie na balkonie na szczęście…hi,hi
    Ale Kasiu Ci się lokatorzy na gapę trafili
    Miłego wieczoru!
    Marta

  5. NitkaDesign pisze:

    Niezłą gromadkę wyhodowaliście:-)
    Szkoda pewnie będzie puszczać je w świat…może od czasu do czasu przylecą na stare śmiecie:-)
    Pozdrawiam:-)

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Może przylecą. Myślę, że jeśli nawet, to nie odróżnię ich od innych gołębi. A tu koło bloku jest ich całe mnóstwo:) Wyfruną z gniazda lada dzień, dziś prawie cały dzień fruwały.
      Pozdrawiam Cię!

  6. karmelowa pisze:

    Świetna sprawa móc na żywo obserwować takie obrazki

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Niestety niedługo się już skończy. Dziś fruwały oba, lada dzień i wyfruną na dobre.
      Ale jest plus! Ogarnę tamtą część balkonu
      Pozdrawiam Cię radośnie!

  7. Macie Kasiu wesoło na balkonie Mój mąż byłby w siódmym niebie, bo uwielbia obserwować ptaki. Taki z niego ornitolog amator
    Miłego wieczoru dla Ciebie

  8. BabaMaDom pisze:

    Śliczne! Choć na pewnym etapie brzydactwa Ciekawa jestem co z tych naszych bedzie

  9. raeszka pisze:

    Właśnie miałam pytać jak sprawa z czystością ale napisałaś, że brudzą, to standardowo ;).

    Chociaż ja dla takich widoków też bym chyba przymknęła na, to oko :).

    Kasiu na rybkach złowiliśmy 3 sumiki karłowate, 2 płotki i jednego leszcza ale do domu nie wzięliśmy nic :).

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Dziś troszkę posprzątałam, ale za bardzo nie ma jak bo jeszcze urzędują :)) Zazdroszczę wędkowania, już dawno nie byłam na rybach. A łowić lubię:)
      Pozdrawiam :)))

  10. HOME pisze:

    aż wstyd się przyznać ale nigdy nie widziałam małych gołębi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *