W tak zwanym międzyczasie

Jakoś ostatnio mało mam czasu na robótki. Wakacje tak szybko mijają, przez cały wrzesień będę miała praktyki więc, śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie wakacje dobiegły końca. Jeszcze na głowie mam pracę licencjacką, do października muszę oddać pierwszy rozdział. To sama teoria, pozostaje tylko znaleźć odpowiednie książki i do dzieła!:) Mam nadzieję, że jakoś sprawnie mi to pójdzie:)

W tak zwanym międzyczasie uszyłam kolejną lalę. Nie mogłam się oprzeć widząc ten materiał. Już miałam w oczach całą lalę! Aranżacja szła dość sprawnie dopóki nie zaczęłam obszywać brzeg sukienki koralikami, nie wiem jak dużo ich było, ale każdego z osobna nawlekałam ręcznie. Na zdjęciu nie widać tego tak dobrze.

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:*

5 odpowiedzi na “W tak zwanym międzyczasie”

  1. marimala pisze:

    Wspaniała lala. Jakie ma piękne włoski. Przeważnie robiłaś lalkom bardziej napuszone fryzurki, a tym razem taka delikatna prostota

  2. edit001 pisze:

    Dziękuję za odwiedziny.

    Bardzo podobają mi się Twoje prace, jestem pełna podziwu dla tego co tworzysz i z przyjemnością będę do Ciebie zaglądała.

    cud-edit.blogspot.com

  3. rysanka pisze:

    W tej lali to się zakochałam!
    Jest cudna!!!!

    Chyba jednak warto było się męczyś z koralikami….. Efekt jest wspaniały!!!

  4. blasiuk pisze:

    Śliczna lala!!!Jest przecudna!!!!! A te koraliki – to sam urok !! :))

  5. patchworld pisze:

    Słodziutkie Ci wychodzą te tildowe panienki, Kasiu:) A już ubierasz je tak szykownie…te kiecki to mają dopracowane w najdrobniejszym szczególe:) Koraliczki, kokardeczki…pięknie:) Cieplutko pozdrawiam:)!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *