W wakacje zaczęłam wyszywać lawendę. Jak było ciepło i przyjemnie to wyszywałam na balkonie podjadając sernikotoffi z malinami. Z końcem lata hafciki poszły na bok, dopiero niedawno do nich wróciłam. W domu najlepiej wyszywa mi się oglądając ulubiony serial … Czytaj dalej
-
-
Lawenda nie raczyła wzejść na ogródku, a przecież tak mnie się marzyły już od zeszłego lata lawendowe woreczki. Cudnie pachnące, których zapach po same brzegi będzie wypełniał szafę. A włożone w pościel umilą każdy sen;) Tyle się naoglądałam ich na … Czytaj dalej
-
Ten woreczek to istny skarb!:) Pomieści wszystkie resztki włóczki, jakie mi zostają;) Pomysł na niego zrodził się już bardzo dawno. Uszycie jego było nie lada filozofią, pomoc Mamy okazała się bezcenna:) Kolor może nie do końca trafiony, ale bardzo ładnie … Czytaj dalej