Przesadzamy kaktusy

Przychodzimy z małym kaktusem do domu i co dalej? Zwykle jest on w miniaturowej doniczce, w której jest mu stanowczo za ciasno. Trzeba go przesadzić. Wybieramy doniczkę o 2 cm lub 3 większą od poprzedniej. A jeśli przynieśliśmy dwa lub więcej kaktusów to warto posadzić je razem do jednej doniczki. Doniczki wybieramy szerokie, niskie lub okrągłe miski. Warte uwagi są doniczki tzw. kaktusiarki jak poniżej.

 

jak przesadzic kaktusy

 

Ziemia, do której przesadzamy rośliny nie powinna być zbyt mokra ani wysuszona. Kaktusy rosną najlepiej jak są posadzone możliwie jak najbliżej siebie, mogą się nawet stykać ze sobą. Kaktusy posadzone daleko od siebie ukorzeniają się bardzo źle i słabo rosną.

 

przesadzamy kaktusy

 

Podstawową zasadą przy przesadzaniu jest pozbywanie się starej ziemi, robimy to potrząsając kaktusem lub wyciągając ziemię palcami lub pędzelkiem. Jeśli zauważymy szkodniki w korzeniach usuwamy ziemię bardzo starannie.

 

przygotowanie kaktusa do przesadzenia

 

Kaktusy nie lubią zbyt dużej ilości wody, dlatego na dno doniczki wysypujemy drenaż np. kawałki rozbitej doniczki, keramzyt, piasek lub żwirek.  Następnie wsypujemy trochę ziemi, wkładamy kaktusa z korzeniami zwisającymi w dół, dosypujemy ziemi i obciskamy kaktusa, aby nie było żadnej szczeliny bez ziemi. Posługujemy się patyczkami lub łyżką stołową. Kaktus musi mocno siedzieć w ziemi. Przesadzone kaktusy stawiamy w ciepłym i lekko zacienionym miejscu. Podlewamy je po raz pierwszy dopiero po dwóch lub trzech dniach.

 

kaktusy przesadzanie

 

przygotowania podloza dla kaktusow

 

sadzimy kaktusy

 

kaktusy w kaktusowce

 

kaktusy po przesadzeniu

 

Jeśli chcemy przesadzać kaktusy, które rosną u nas jakiś czas, to najlepiej wykonać to wiosną lub w lipcu. Nie przesadzamy w tym czasie okazów, które kwitną lub mają pączki kwiatowe. Można to zrobić po przekwitnięciu. Większe okazy przesadzamy, co dwa lub trzy lata, co roku zaś wszystkie mniejsze zwłaszcza te w małych doniczkach.  

 

Na klatce schodowej zakwitł Echinopsis oxygona. Kaktus wygląda niepozornie, ale wypuszcza zachwycające kwiaty. 

 

kwitnacy Echinopsis oxygona

 

Taki widok gwarantuje udany dzień:)

 

Pozdrowienia przesyłam!

Kasia

18 odpowiedzi na “Przesadzamy kaktusy”

  1. Holly pisze:

    Cudowny kwiat! Nie wiedziałam, że tak ładnie kwitną. Generalnie nie jestem fanką tych kwiatów, ale pasują do mnie najbardziej, bo wszystkie inne albo zalewam, albo zasuszam

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Kaktusy kocham najbardziej ze wszystkch kwiatów. Dostrzegam w nich ogrmne piękno, są niesamowicie delikatne i wbrew pozorom wymagają troski. Bywają też wyrozumiałe i przez to ciężko je zasuszyć, ale i mnie się to zdarzyło A jak wypuszczą pąka i rozwinie się z nich kwiat, to serce zalewa ogromna radość. Czasami na takie chwile czeka się bardzo długo.

      Ściskam!

  2. NitkaDesign pisze:

    Ty się Kochana pomyliłaś z powołaniem. Powinnaś być ogrodnikiem:-) 

    Kaktus z klatki schodowej – fantastyczny, nie przypuszczałam, że kaktusy tak ładnie zakwitają.

    Pozdrawiam:-)

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Kto wie na co się rzucę za parę lat? Zawsze marzył mi się ogród pełen kaktusów, może być oszkolony jak oranżeria Rozmarzyłam się… trzeba zejść na ziemię Cieszę się, że kwiaty mi rosną, to motywuje do dalszych eksperymentów i zakupów.

      Ten kaktus kwitł kilka godzin, może 12. Zakwitł w nocy, widziałam go idąc rano do pracy. Jak wracałam pąk już opadł. Dobrze mu się rośnie na klatce i wypuścił nowe pączki

      Pozdrawiam:)

  3. Justyna Pisz pisze:

    Ech ja się nigdy nie doczekam takich kwiatów, za to pamiętam jak moja mama miała jakiegoś kaktusa, który tak pięknie zakwitał. Widok cudowny, a kwiaty magiczne. Mama zawsze wtedy mówiła, że to kwiat tysiąca i jednej nocy :-) 

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Tak, ten kwiat jak zakwita to każdy drży z nerwów czy pąk nie opadnie, czy zdąży zakwitnąć, a w końcu czy zdążę go zoabczyć zanim wrócę z pracy :))) Sam kwiat nie jest urodziwy, ale jak zakwitnie to zupełnie inna bajka:)

       

  4. Marta pisze:

    Oj moim już też by się przydało więcej miejsca Jutro zrobię z nimi porządek!

    ŚCiskam, Marta

  5. marilyn pisze:

    Pięknie zakwitł ten kaktusik.Śliczny kwiatek.Pozdrawiam serdecznie

  6. Co za zbieg okoliczności, u mnie mój D. ma dzisiaj właśnie przesadzać kaktusa, na dodatek tego samego

    Ślę pozdrowienia :))

  7. Ola Em pisze:

    Jak to się stało, że dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga? Tyle tu pięknyck kaktusów, które uwielbiam! A ten post z pewnością mi się przyda wiosną, kiedy to planuje przesadzić ok. 30 sztuk z mojej sukulentowej gromadki:)

    • kasmatka kasmatka pisze:

      Cieszę się, że odwiedziałaś mnie:) Jeśli masz ochotę zatrzymaj się na dłużej, zapraszam

      30 sukulentów to bardzo duża gromadka! Do sukulentów nie mam ręki niestety Kaktusy są bardziej posłuszne Próbowałaś je rozmanażać? Od ponad dwóch miesięcy rozmnażam sukulenty z liścia. Jak tylko wypuści odnóżki to zaraz zasychają. Przy jednym – odpukać rosną. Jestem ciekawa czy coś z nich będzie.

      Pozdrawiam cieplutko!

       

  8. Ola Em pisze:

    30 sztuk to man w planach przesadzić:) W domu mam ok. 60 sukulentów i kaktusów:) Jeśli chodzi o rozmnażanie, to na razie próbowałam z rozchodnikiem walcowatym. Wsadziłam liście do ziemi i już mi się zakorzeniły. I jak na razie nie schną:) Podobnie mam ze starcem rowleya . W ogromnym sklepie ogrodniczym, przy stanowisku z roślinami domowymi, zobaczyłam, że na podłodze leżał "odłamek" tego pięknego sukulenta. Postanowiłam go zabrać do domu i zobaczyć co zniego będzie. Inaczej by go zmietli i wyrzucili.A tak rośnie sobie (jak na razie:)) u mnie i ma się całkiem dobrze:) Zresztą zapraszam do mnie na bloga, w kilku postach pokazałam swoje okazy:)

    • kasmatka kasmatka pisze:

      WOW! Ilość robi wrażenie! Zadbać o taką gromade to nie lada sztuka. Znalezione, ukradzione itp. szczepki podobno rosną najlepiej. Jak wdać, to prawda:) Obejrzałam zdjęcia  na Instagramie, z ogromną przyjemnością obejrzę też na blogu. Masz pięknego kotka!

      Pozdrawiam cieplutko!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *