Jak już wcześniej pisałam od tego niesfornego łabędzia rozpoczęła się moja zabawa z orgiami. Tutaj podaję link do łabędzia http://www.opane.com/swan.html . Nad jego złożeniem pracowałam dzień i noc. Opis jego złożenia na początku nie wyglądał na trudny, ale im bardziej się w niego wgłębiałam tym było trudniej. Wszystko się rozsypywało, zaczęłam źle składać, odwrotnie- więc nie ma co się dziwić. Ręce mi opadały, ale nie mogłam się poddać. Przecież robią to ludzie czyli jednak można to złożyć i przecież pokazane jest krok po kroku, ale ja jednak robiłam coś źle i nie wychodziło… Po kilku dniach dopiero odkryłam w czym rzecz. Pamiętam, że w momencie kiedy wszystko się trzymało „kupy” byłam wniebowzięta i niezwykle dumna z siebie, że ja też potrafię! Uwielbiam na niego patrzeć to zawsze mnie dopinguje i mówi :
„Nie poddawaj się – potrafisz” !
Tu z kolei jest chciałam aby ten pierwszy miał towarzyszkę, ale nie wyszła dokładnie taka sama jak jej partner. Jest troszkę mniejsza i z przodu ma kolorowy „brzuszek”.drugi łabędź
Przeglądając różne strony o orgiami modułowym napotkałam Spojrzałam na mojego łabędzia- który szepcze potrafisz! I tak bez większego zastanowienia ruszyłam do składania. Wykorzystałam do niego takie kolory, jakie tylko miałam pod ręką. Jest bardzo kolorowy, ale taki w nim urok- jest pawiem przecież. Przy ogonie trochę się pobawiłam, może powinnam je skleić klejem, żeby się bardziej trzymały. Może skleję, zobaczę jeszcze. A Wy co myślicie?pięknego pawia.
przyszedł dzień na kolejnego. Ten już wydał mi się bardziej ambitny, kolory bardziej pasowały do wystroju mojego pokoju. Po dokładnym rozeznaniu się co i ile potrzeba wybrałam się do papirusu. Ku mojemu szczęściu mieli bogaty asortyment w żywe kolory i z bogatą paletą barw Po kilku dniach żmudnego składnia a później budowania powstał ten o to paw. Dodam, że takiego samego wykonałam na urodziny koleżanki. Po poprzednim pawiu
I tak skończyła się era „ptaków” a zaczęła nowa, dość dziecinna ale jak słodka . „Potworki”stały się moją nową inspiracją, a to za sprawą bardzo sympatycznych książeczek chińskich dostępnych w Internecie.
Potworki,to już jak dla mnie była wyższa szkoła jazdy, może na to nie wyglądają ale musicie mi wierzyć na słowo. Ich budowa dzieli się na dwie zasadnicze części wg mojego podziału to tułów i główka. Moment oddzielenia tych części od siebie musi być zauważalny, musi by dość widoczny aby potworek miał prawidłowe kształty. Do tego niezbędne jest odpowiednie wyginanie tych elementów, aby je zaokrąglić. Dzięki temu stają się one bardziej 3D. Może na początku nie było to tak widoczne w moich pracach, ale z czasem można zauważyć postępy.
Pierwszego kotka zrobiłam zgodnie z instrukcjami. Kolory zespoliłam, aby było widać, że jest to samczyk. Wykonałam tez mu , ale moim zdaniem nie jest ona atrakcyjna, może dlatego, że nie potrafię nadać jej wyrazu twarzy. Chyba nawet ją rozbiorę i postaram się zrobić z niej coś ciekawszego. Natomiast kotek to mój faworyt wśród samczyków. Bardzo go lubię, może na zdjęciu nie widać, ale ma podkreślone kształty i główka z tułowiem wyraźnie się oddziela. Do tego łapki, oczka i wąsiki. Byłam zadowolona jak go skończyłam.partnerkę
Migotka, tak to ten słodziak. jest moim ulubionym potworkiem, tak niewinnym i te kolory po prostu bomba! Te uszka dodają jej niesamowitego uroku. Nawet nie wiedziałam, że tak dobrze wyjdzie mi twarzyczka- z tym zawsze mam największy problem (szkoda, że nie ma gotowych szablonów ). Od poprzednich kotków jest dużo mniejsza, tak mała niepozorna i skromna, prawda?
Jak patrzę na Gizmo to śmiać mi się chce. On jest całkowitym wynalazkiem, chyba miał już wszystkie twarze. W każdej wyglądał źle a tu masz taki mój kaprys i powstał Gizmo zadziora. Również ma drobną budowę lubi samotnie stać, wyróżnia się z tłumów i może przez to zjednuje sobie milusińskich. A Wy co o nim myślicie?
Ale dzieła!! po prostu imponujące! szczerze podziwiam… pozdrawiam serdecznie
Nie miałam pojęcia ,że takie cuda mogą powstać z papieru !!!!
Rewelacja !!!!!!
Te stworki Origami sa rewelacyjne!
Dziękuję za komentarze:) Bardzo się ciesze, że origami się podoba:)