Kiedyś moja Mama szydełkowała tylko serwetki ewentualnie jakąś bluzeczkę czy sweterek, dziś się to zmieniło. Internet to niesamowite kompendium wiedzy na temat każdej dziedziny. Wzorów szydełkowych, schematów, zdjęć jest mnóstwo! I tak pewnego wieczoru buszowałyśmy z Mamą po stronkach szydełkowych, kiedy to upatrzyła sobie koszyczek nie było mocnych- musiała sobie udziergać:) Po, mimo, że do Wielkanocy sporo czasu, dziś koszyczki dumnie stoją w dwóch egzemplarzach:)

Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze!:)
Edit*
Właśnie przyszła przesyłka od Marimali. Już od dłuższego czasu podziwiam Jej prace, są niesamowite: te ślimaczki, szklane ptaszki, tildowe stworki – można przy nich długo wzdychać! Ania przysłała szydełkowego misiaczka- jest słodziutki, zapachowego słonika- cudnie pachnie i szkiełkowe ptaszki- już widzę jak będą odbijać promienie słoneczne, tworząc barwną tęczę. Dołączony liścik sprawił, że łezka mnie się w oku zakręciła. To niesamowite jak drobne rzeczy potrafią sprawić nieopisaną radość:) Dziękuję bardzo Aniu:)

sama „choruję” na taki koszyczek – wielce oryginalny
Mała rzecz a cieszy prawda…? i o to chodzi w tym wszystkim…
A swoją drogą to pamiętam jak ja dziergałam koszyczki… Hurtownie wówczas miałam w domu… zresztą teraz też mam hehe tylko w innym wydaniu…
Buziaczki…
Lumieree „Przepis na koszyczek” chętnie podeślę;)
Inno i to bardzo cieszy!:) A koszyczki pięknie się prezentują:)
Pozdrawiam!
Cudne te mamine koszyczki Kasiu:) Bardzo efektownie się prezentują! Cieplutko pozdrawiam, Ewa:)
Piękne koszyczki wydziergała Mama! Wspaniałe!
I gratuluję prezentu – śliczny jest ten słonik i misiu przesłodki!
Ewo i Rysanko dziękuję w imieniu Mamy:) Jak tylko Jej pokaże komentarze to na pewno nabierze większej chęci do dziergania!:) Bo kogo nie motywują miłe komentarze? Pozdrawiam i dziękuję!:)