Moja mała przyjemność w niedzielę to filiżanka herbaty, która idealnie rozgrzewa i wprowadza w niedzielny nastrój. Ostatnim moim odkryciem jest biała herbata o ładnej nazwie pretty woman. Zachwyca nie tylko smakiem, ale i wyglądem. Oprócz kompozycji liści białej herbaty są kwiaty słonecznika, lawendy i owoce porzeczki. Lubię obserować jak zaparza się herbata, pamietam jak na rynku pojawiły sie kwitnące herbaty. Koniecznie musiałam mieć przezroczysty dzbanek
W niedzielny poranek znajduję chwilę na przemyślenia, na doczytanie artykułów w gazecie. Mogę dłużej pochodzić w piżamie, wylegiwać się pod kocem i nadrobić zaległości w serialach.
Później przychodzi czas na kolejną przyjemność… naleśniki z serem, które uwielbiam Podaję je zawsze z bitą śmietaną i polewą czekoladową, czasami posypuje płatkami migdałów. Niestety nie zdążyłam ich obfotografować, za szybko zniknęły talerza :)
Jakie są Wasze sposoby na małą, niedzielną przyjemność?
Mój sposób na jutrzejszą niedzielę – to ptysie i gorąca czekolada. Spacer. Zwolnione tempo życia. Jednym słowem rozpieszczanie siebie i domowników.
Pozdrawiam cieplutko:)
Ptysie robiłam bardzo dawno temu. Najbardziej lubię z bitą śmietaną, widziałam też z budyniem. Teraz trzeba czekać do kolejnego weekendu, będzie zmiana czasu więc i poranek będzie dłuższy
Buziaki posyłam
Bardzo podoba mi się ceramika bolesławiecka, mam nadzieję, że kiedys sprawię sobie pełny komplet. Mój sposób na leniwą niedzielę… Chwila, dawno takiej nie miałam, więc mogę sobie jedynie pomarzyć. W wolną niedzielę zrobiłabym pyszne śniadanie, najlepiej jajecznicę i zajadając ją w łóżku nadrobiła wszystkie serialowe zaległości.
Bolesławiec ma cudną ceramikę, marzę aby keidyś zawitać do samego Bolesławca i jakby się udało, spróbować własnych sił w dekorowaniu. Twoje przyjemności są … bardzo apetyczne Życzę Ci, aby się szybko zrealizowały
Ach uwielbim także niedzielny klimat. A taki dzień jak dziś, gdy słońce zagląda do okiem to już rewelacja. I zdecydwoanie filiżanka z kawką czekoladową i coś słodkiego!
Same pyszności Buziaki wielkie!
Przyjemność w niedzielę to dla mnie możliwość dłuższego polegiwania w łóżku, wolne śniadanko, tak jak i u Ciebie Kasiu albo seriale albo prasa i oczywiście bardzo długi spacer z psem nad jeziorem na który w tygodniu trudno wygospodarowa wolną chwilę:-) Pozdrawiam serdecznie:-)))
Doskonale to rozumiem, takie niedziele są najlepsze
Pozdrawiam cieplutko!
Oczywiście wpadam wieczorem i co widzę…same smakołyki!
Nasza niedziela minęła na wyjazdach i obżarstwie ciachem
Ślę uściski, Marta
Spędziliście miło niedzielę. Uściski posyłam
W takiej filiżance to już nie taka mała przyjemość, od samego patrzenia się można uśmiechnąć i zachwycić
Herbatkę popieram całkowicie, a do tego czekolada – zawsze dostarczy trochę pozytywnej energii. A w chłodne popołudnia świetnie sprawdzają się gorące crumble
Uściski.
Czekolada to jest to co chce się jesienią, aksamitna w smaku lekko gorzka z chwili Mmmm Popatrzę co to za gorące crumble
kwitnącą herbatę pijam i bardzo lubię polecam zieloną Artistic green tea, są różne smaki
Pozdrawiam
Dzięki za polecenie Przyznam, że już dawno nie piłam kwitnącej herbaty. Zawsze byłam po dwielkim wrażeniem jak z kuleczki potrafił rozwinąć się piękny kwiat
Pozdrawiam cieplutko.
Gorąca herbatka, ale tez kakao;-) i tez lubie weekendy za to, że można dłużej się polenic niż w zwykły, tradycyjny dzień;-)
Dziś zaszalałam i wstałam przed 12-stą było kakao i owsianka. Cudnownie zaczął się weekend
Buziaki wielkie :*
Naleśniki mmmmm, pycha!Ja lubię niedzielną kawkę, najlepiej z drożdżówką Piękne skorupki pokazałaś
Co słodkiego do kawki koniecznie musi być, a w niedzielę obowiązkowo
Zdecydowanie dłużej spimy w niedzielę, przygotowujemy pyszne śniadanie, zazwyczaj robimy jakieś wypieki, a naleśniki są bardzo częstym gościem u nas w domu. Ostatnio jednak zauważyłam, że częściej sięgam po herbatę niż kawę, rozmakowałam się w tych liściastych, może polecisz mi coś dobrego?
Pozdrawiam serdecznie
Masz piękny Kasiu komplet z Bolesławca Kawa w takiej pięknej filiżance lepiej smakuje . Ja też uwielbiam naleśniki, mój mąż jest w tej dziedzinie specjalistą :))
Pozdrawiam ciepło
Do pieczenia naleśników też deleguje męża. Ja tak cieniutkich i chrupiących nie umiem upiec
Jak ja uwielbiam ceramikę z bolesławca, w tygodniu szkoła, praca, poranny pośpiech, ale weekend zaczynam właśnie od zaparzenia bolesławskiego imbryczka kawy bądź herbaty i celebrowania chwili bez pędzenia i wariacji …
Oby każdy weekend tak się zaczynał Ceramika z Bolesławca kusi i zachwyca
Uwielbiam te skorupki ! są rozkoszne!
Choć mam już pełne szafki pewnie na kolejną by się miejsce znalazło!