Lawenda nie raczyła wzejść na ogródku, a przecież tak mnie się marzyły już od zeszłego lata lawendowe woreczki. Cudnie pachnące, których zapach po same brzegi będzie wypełniał szafę. A włożone w pościel umilą każdy sen;) Tyle się naoglądałam ich na Waszych blogach. To w tym roku no MUSIAŁAM takie mieć:) Zakupiłam susz i zabrałam się za wyszywanie skromnych hafcików, według mojego autorskiego wzoru hi hi;) Nie znalazłam jakoś odpowiedniego na moje woreczki w Internecie, stąd moje kombinowanie. Jakby ktoś takowego miał, to chętnie poproszę o namiary:) I tu też muszę powiedzieć, że to moje pierwsze próby wyszywania na „czymś” poza kanwą. Krzyżyki są nierówne, co widać gołym okiem, jakoś nie potrafię zrobić, co do milimetra na płótnie krzyżyka. Dlatego podziwiam osoby, którym to się udaje!:) Powstały dopiero dwa, ale to nie koniec produkcji!:)
Dotarły dziś do mnie kolejne ATCiaki od Alexls oraz od Edy Są prześliczne!:) Ale pokaże je na blogu dopiero jak już będą wszystkie u mnie. Zrobię wówczas osobny album, aby można było je podziwiać i inspirować się:)
Jutro prawdopodobnie szykuje mnie się wyjazd, potrwa on około tygodnia czasu. Odbiorem ATCiaków od listonosza zajmie się moja mama.
Pozdrowienia przesyłam dla Wszystkich Zaglądaczy!:)
Lawenda robi ostatnio prawdziwą „furorę”… też mam ambitne plany zapakowania suszu do woreczków, zwłaszcza jak widzę jak ładnie się to może prezentować:)! Pozdrawiam serdecznie…lawendowo, Ewa:)!
Ewo to prawda, lawenda teraz króluje na blogach, ale ten, kto ja poznał wie doskonale dlaczego:) Pozdrawiam również lawendowo i czekam na Twoje woreczki!:)
Śliczne Ci Kasiu wyszły te lawendowe woreczki.Jakieś wzorki na lawendę mam,podeślę niebawem.Pozdrawiam.
Witaj Dorotko:)
Dziękuję za pochwałę i wyczekuje wzorków:) Pozdrawiam ciepło:):):)
Oj! wcale nie widać gołym okiem – ani uzbrojonym, ani w okularach, ani przez lupę – żeby Twoje xxx krzywuśne były
a nawet jeśli tak Ci się wydaje, to przecież PRAWDZIWA lawenda też od linijki nie rośnie tylko… tylko właśnie uroczo-kosmato-poplątanie te swoje kwiatuszki ma
lawendowe wzorki z czegoś na woreczki kiedyś wyszywałam – poszukam i dam znać czy mam
Pozdrawiam
kochaniutka-a cóż Ty chcesz od tyh haftów i woreczków-są akuratne!
Śliczne woreczki I ja tam żadnych krzywizn nie widzę
Pozdrawiam
Anetakam0, dziękuję za schemaciki:) I za tak milutki komentarz:) Od razu się człowiekowi lepiej zrobiło:)
Małgosiu, ślicznie dziękuję!:)
Zosiu, ślicznie dziękuję!:)
Pozdrowienia ciepłe przesyłam!:)
Woreczki są cudne i jakie ładne lawendy zrobiłaś :).
Aguś, ślicznie dziękuję za ciepłe słowa:)
Pozdrawiam:)
śliczne wzory, śliczne kolory i do tego zapach lawendy – bajka po prostu – ech…
http://www.zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Woreczki są śliczne,wyobrażam sobie jak pięknie pachną:)
Pozdrawiam:)
Małgosiu, Askoz ślicznie dziękuję:) To prawda woreczki pachną bajecznie:) W przyszłym roku znów będę próbować siania jej na ogródku:)
Pozdrawiam ciepło!:):):)
Piekne te woreczki z lawenda! Podobaja mi sie takie delikatne haciki. Zwiewnie i elegancko!
Olu, ślicznie dziękuje:):):)
Super hafty i świetne woreczki. muszą pięknie pachnieć
Witaj Claoodia!:)
Miło mi Ciebie gościć u mnie:):) Bardzo dziękuję za ciepłe słowa:) A woreczki rzeczywiście pachną i pachną:)
Pozdrawiam cieplutko!:)
Fajne te Twoje woreczki lawendowe. Jaki to musi być świetny zapach! U mnie niestety lawenda nie dopisała w tym roku, podobnie zresztą jak tykwy. Więc mogę się obejść tylko patrzeniem ha, ha, ha
Pozdrawiam – ZygElla
Elu, bardzo dziękuję!:):) Pozdrowienia serdeczne przesyłam!:)