Kaktusy

Dawno nie pisałam nic o kaktusach, a przecież to mój ulubiony konik:) Podsumowując miniony rok, był on dla nich dość łagodny. Po zimie klika z nich straciłam, ale były to te najsłabsze odmiany. Po kilku da się zauważyć wyraźny wzrost, nabrały mięsistości i koloru. Wyglądają na zdrowe i zadowolone, choć nie uraczyły mnie żadnym kwiatkiem niestety.  W tą zimę nie wynosiłam ich do żadnego ciemnego pomieszczenia, na przezimowanie. Jak mówią fachowcy, kaktusy potrzebują trochę wolnego czasu dla wegetacji, a tym okresem jest zima. W zeszłym roku miały i nic szczególnego w ich rozwoju nie zauważyłam, tylko to, że były zaśniedziałe. Teraz pozostawiłam je na parapecie w pokoju, ewentualnie poprzestawiałam i już od ponad miesiąca nie podlewałam. Aby chociaż w minimalnym stopniu zapewnić im odpoczynek. Zobaczymy czy ta zima będzie dla nich lepsza od poprzedniej.

kaktus

kaktusy

 

kaktus

 

kaktusy

 

kaktusy

 

Chciałam Wam ślicznie podziękować za wszystkie miłe słowa po ostatnią notką i za to, że mnie odwiedzacie:) Pozdrawiam serdecznie!

14 odpowiedzi na “Kaktusy”

  1. kaktusy – cudne-tfu tfu żeby nie zapeszyć:)

    a mam pytanie z innej branży – gdzie znalałzaś licznik który pokazuje ile osób jest oneline?

  2. RajLal pisze:

    Ja też kocham kaktusy!!! mam cały parapet zastawiony. Jak zrobię kilka zdjęć, to też wrzucę na bloga. Wyobraź sobie, że ja nigdy ich nie chowam na zimę, nie zmieniam im miejsca, jakoś specjalnie o nie nie dbam, a zawsze, co roku latem odwdzięczają się, mam takie dwa stałe, pieknymi kwiatkami:)

  3. Kasmatka Kasmatka pisze:

    Małgosiu wszystkie liczniki jakie ma na blogu mam z tej strony liczniki.org/ jest dość fajna, a do jej pełnego dostępu trzeba się zarejestrować. Ten o ilości osób online nazywa się Ministat, można dodać liczbę wyświetleń, odwiedzin itd. wedle potrzeb.

    Ewo, witam Cię w klubie miłośników kaktusów hi hi Koniecznie pochwal się swoją hodowlą, tak mnie ciekawią Twoje okazy:) I już sobie wyobrażam Twoje zadowolenie gdy ujrzałaś u nich pąki- to musi być niesamowite uczucie!:) Z Twojego doświadczenia wnioskuję, że jednak dobrze zrobiłam nie chowając ich nigdzie, tylko zostawiając na parapecie.
    Pozdrawiam

  4. Almirani pisze:

    Bardzo ciekawe hobby Kaktusy pomimo kolców są sympatycznymi roślinami

  5. Kasmatka Kasmatka pisze:

    Aniu, dodam jeszcze, że dość ekstremalne z uwagi na kolce:)

  6. pustelniczka pisze:

    Ja to tylko kaktusy moge hodowac bo reszta „zielonego” jakos sie do mnie nie przywiazuje zbytnio

  7. Almirani pisze:

    Kochana, zapraszam doi siebie na candy

  8. matricaria88 pisze:

    Jestem pod wrażeniem, świetne są Twoje kaktusy Po przeczytaniu Twojej notki, przekonałam się jak mało o nich wiem, a sama również posiadam kilka

    Pozdrawiam serdecznie, Ania

  9. Kasmatka Kasmatka pisze:

    Mam nadzieję, że im się nic nie odmieni i nadal będą zdrowo rosły:) Niby kaktusy nie są wymagające, ale zawsze czegoś od nas potrzebują, w końcu to też istoty żywe:) Dziękuję za miłe słowa:) Pozdrawiam serdecznie:)

  10. blogagnieszki pisze:

    Kasiu masz niezłą kolekcję kaktusów

  11. dota72 pisze:

    Wspaniałe kaktusy!!!Ja niestety mając poprzedniego kota musiałam pozbyc się wszystkich kaktusów.Przy tym kocie ostały mi się tylko dwa kaktusy i jedna hoja z prawie osiemdziesięciu doniczek kwiatów.Ale pocieszam się,że kiedyś znowu będę miała pełno zieleni w domu.Pozdrawiam bardzo serdecznie.

  12. myosthis pisze:

    widzę, że nie tylko ja mam zamiłowanie to tych uroczych kłujących zielopuch

  13. Kasmatka Kasmatka pisze:

    Nie wyobrażam sobie mieszkania bez kwiatów, ta zieleń rozwesela każdy kąt i oczyszcza powietrze:) Ciesze się, że mój kot jakoś nie jest ciekaw zawartości doniczek i tylko spokojnie obok nich przechodzi:) Hoje bardzo pięknie kwitną, doczekać się u nich pąków a później zachwycać się zapachem to raj dla hodowcy:)
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze:):):)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *