Balkon to teraz najprzyjemniejsze miejsce w całym domu. Zwłaszcza wieczorem, kiedy słońce już jest coraz niżej, robi się przyjemnie chłodno. Można usiąść, poczytać książkę, napić się soku czy herbaty i odpocząć. Nabrać powietrza w płuca przed snem. Zaplanować kolejny dzień. A jest, co planować!
Nasze mieszkanie powoli trzeba przygotowywać na nowego mieszkańca. Ściany nie są z gumy, dlatego nie uniknione będzie pozbycie się części rzeczy. Choć większość z nich jest zbędna lub zalega w szafkach bardzo długi czas, to jednak wystawienie ich za drzwi będzie kłopotliwe. A to sentyment, a to „może się jeszcze przydać?”, itp. pewnie doskonale znacie te tłumaczenia z własnego doświadczenia. Dla mnie wyrzucenie kilku ubrań jest rzeczą trudną, nad którą kilka razy się zastanawiam. Mimo tego, że nie zakładałam ich przed długi czas i wiem, że ich nie założę. Taki dziwak ze mnie Dlatego trzymajcie kciuki, abym szybko się z tym uporała.
Pocieszcie mnie, że nie tylko ja „tak mam” i napiszcie z uporządkowaniem, jakich rzeczy macie największy problem. A może któraś z Was ma dobry sposób na segregację?
Oj wieczorne odpoczynki balkonowe z podjadką są fantastyczne!
Do tego książka – czego chcieć więcej.
Cudnie to wymyśliłaś! :)
Uściski Kochana!
Ja Ci nie pomogę, bo sama mam jeszce bałagan po remoncie, zdemontowaniu szafy w przedpokoju, która była istną stajnią Augiasza. Pozostały nierozpakowane kartony i zero pomysłu co z nimi zrobić
I pewnie jest tam dużo rzeczy niepotrzebnych, a sentymentalnych itp. których ciężko się pozbyć, a piwnicę szkoda zagracić. Trzymam kciuki, za szybkie rozwiązanie sytuacji! Uściski!
Oj Kasieńko! Balkon wygląda cudownie, jesteś Mistrzynią:-)) A jeśli chodzi o segregację rzeczy pt. "przecież to w cale nie jest zniszczone, jeszcze się przyda, napewno to kiedyś ubiorę itp." to też mam z tym problem. A to głównie dlatego, że bardzo czesto z określonymi rzeczami kojarzą mi się różne momenty z mojego życia ale czasem robię szybkie cięcia od razu pakuję i oddaję lub poprostu wyrzucam:-) Ale wciąż nad tym pracuje i staram się pamiętać, że jak nie ubrałam czegoś przez rok to już pewnie nie ubiorę i najwyższy czas się rozstać :-)) Miłego porządkowania:-))
Mam dżinsy, które kupiłam na początku studiów. Choćbym nie wiem jak skakała w nich, one już mi na tyłek nie wejdą. Nawet przez myśl mi nie przeszło, aby się ich pozbyć Kiedyś je uwielbiałam i nadal są w super stanie A może się przydadzą? Hihi
Balkon śliczny i klimatyczny, idealny na ciepłe wieczory
Niestety z wyrzucaniem rzeczy trzeba szybko i zdecydowanie, bo jak się wkradną sentymenty to już ich nie wyrzucisz.
A propos segregowania ubrań to lubię segregację kolorystyczną.
Uściski.
Dokładnie. Mam do nich sentymet i stąd ten problem Świetny pomysł z tą kolorystyką! Dzięki
Cudowne zdjęcia :).
Oj, ja też mam ciężko cokolwiek wyrzucić, a najczęściej jest tak, że coś wyrzuce, a na drugi dzień jest akurat potrzebne :).
Większość rzeczy wynosimy do piwnicy :).
Z piwnicą to dobra alternatywa, ale szkoda mi jej zagracać. Co ważniejsze to do niej powędruje, a reszta musi iść na śmietnik. Nie mam wyjścia
Pochwal się skąd masz te czereśnie <ślinotok>
Z targu
Prawdziwa magia u Ciebie na balkonie Kasiu Piękne zdjęcia. Moją uwagę przykuł również śliczny miętowy druszlak
Pozdrawiam cieplutko :))
Ten durszlak to mój hit, jest malutki i niezwykle słodziutki. Kupiony za parę groszy w Netto Pozdrawiam
Kochana, balkon wygląda ślicznie i relaksuj się tak długo jak możesz. Rozumiem, że już włączyła Ci się opcja "wicie gniazda" i zaczynasz przewracać całe mieszkanie do góry nogami celem wysprzątania i segregowania. Ja też to miałam :)) I niestety sama musisz zdecydować co wyrzucić, a co nie. A jak segregować to ja już nie pomogę, bo sama nad tym pracuję
Buziaki.
Włączył się, może trochę szybko ale już wytrzymać nie mogłam. Ile to radości sprawia, niedługo idę na urlop i będę miała więcej wolnego czasu. Pochodzę po sklepach, zapiszę się na gimnastykę póki jeszcze mam siły. Zabiorę się też wtedy za porządne segregowanie, muszę tylko nad silną wolą popracować i będzie dobrze
Buziaki!
Kochana witam w klubie chomikczesów którym cięzko czegoś się pozbyc, ale rozumiem ten ból bo rzeczy wykonane kiedyś np. w latach 80 a mam w swojej szafie takowe niejednokrotnie są lepiej wykonane i z lepszych materiałów niz to co teraz jest dostępne w sklepach. Na szczęście nie mam takiego problemu kiedy cos jest juz uszkodzone i nie da się tego naprawić, albo naprawa przewyższa koszt nowej rzeczy.
Możemy przybić sobie piąteczkę. Moja koleżanka nosi ciuchy po swojej babci, nadal są w świetnym stanie. Ma też bardzo ładną skórzaną torebkę, której jej zazdroszczę. Czemu moja babcia nie miała takich super rzeczy? Uściski!
Uwielbiam takie balkonowe czy ogrodowe klimaty. Wtedy człowiek czuje się naprawdę cudownie. Światło ma swoją moc.
Pozdrawiam ciepło:)
Pięknie to ujęłaś Pozdrawiam cieplutko!
Wieczór na takim balkonie musi sprawiać ogromną przyjemność
Jest bardzo miło. Lubię zaczynać dzień od wizyty na nim
Piękne zdjęcia
Dzięki
Bardzo przyjemne zdjęcia, bardzo lubię takie ostrzenie na detalach! Gratuluję!
Też je bardzo lubię Dzięki!
Balkon jest piękny, niesamowicie nastrojowy, co świetnie oddają równie piękne zdjęcia Mam podobnie z wyrzucaniem różnych "niepotrzebnych" rzeczy
Miło jest czytać Twoje słowa :* Za mną już małe przebrania w zbędnym „towarze” i nie jest źle. Trochę rzeczy do rękodzieła zawiozę mamie, chętnie je wykorzysta do swoich prac. A reszta, to jak już pójdę na urlop. Kilka przedpołudniowych randek przy szafie i będzie po kłopocie Buziaków moc posyłam :*