m Tak bardzo zazdrościłam Hafciarkom ich pięknych obrazów. Tyle się nad nimi zachwycałam, aż sama wybrałam się do pasmanterii po kanwę. Wyboru praktycznie żadnego nie było, z tego, co piszą to są różne kanwy, tu mieli tylko jedną w różnych kolorach. Obrazek już dawno wybrałam chyba nawet z rok temu, jeden malutki jeżyk mnie się spodobał. Chyba nikogo to nie zdziwi, dlaczego:) W doniczce trzyma kaktusika i jak się w nim nie zakochać? Nauka krzyżyka sprawnie poszła. Dzień i noc nad nim siedziałam, dobrze, że zaczęłam od najciemniejszych kolorów, szybciej widać było efekty. Jestem z siebie bardzo dumna, przełamałam barierę i teraz chciałabym wyhaftować coś bardziej ambitnego:) Jeżyk czeka jeszcze na stosowną oprawę, będzie piękną ozdobą pokoju:)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze:)
Z tego wszystkiego zapomniałabym się pochwalić serduszkowym wyróżnieniem od Ani. Jest mi bardzo miło Aniu, że mnie wyróżniłaś- to dla mnie wiele znaczy:) Również z niecierpliwością wyczekuję Twoich kolejnych wpisów!
Wzorek, który wybrałaś Kasiu jak ulał pasuje do Twoich kaktusowych zamiłowań, już widzę jak śliczny obrazeczek z hafcikiem wisi gdzieś w pobliżu „kolczastej” kolekcji:) I faktycznie, skoro już „pierwsze koty…a raczej jeże za płoty”,to nie dziwi apetyt na kolejną haftowaną prackę:) Podziwiam Cię Kasieńko za tą wszechstronność i radość jaką czerpiesz ze smakowania kolejnych technik:) Pozdrawiam cieplutko, Ewa:)!
Ewo, dziękuję za ciepłe słowa i bardzo się cieszę, że jeżyk podbił Twoje serce! A z tym smakowaniem technik, to całkiem fajna sprawa, dużo można się nauczyć przy tym i wzbogacić się o nowe umiejętności:) A cierpliwość przy tym wskazana:) Pozdrawiam ciepło, Kasia:)
Gratulacje.Jak widzisz nic trudnego,wszystkiego się mozna nauczyc.Ja tez przymierzam sie do nowych prób, zobaczymy z jakim efektem.pozdrowienia
Elu, po tych różyczkach na woreczku śmiem twierdzić, że z pewnością sobie poradzisz!:) Robisz tak piękne rzeczy…
Pozdrawiam!
Jejku ale słodziuteńki jest ten jeżyk:)
Ale TY jesteś zdolna Kasieńko:)
Cudowny jeżyk i piękne wykonanie. Będzie przeuroczą ozdobą i jak idealnie pasuje do kaktusików Twoich.
oczywiście-z czy może maszerować jeżyk u Kasmatki? tylko z kaktusem!!!!! super obrazek!
bardzo sympatyczny jeżyk, nie zaglądałam do Ciebie Kasmatko dość dawno i widzę , że dużo nowych rzeczy zrobiłaś :-)), widać , że „robótkowanie” na dobre Cię opanowało.
Pozdrawiam serdecznie
Marysia
Madlinko, aż się zarumieniłam:)
Aniu, dziękuję i kaktusiki go bardzo polubiły:)
Małgosiu, jak Ty mnie dobrze znasz hi hi
Marysiu, jak miło, że do mnie zawitałaś:) Choć wstyd się przyznać, ale ja też jakoś ostatnio rzadko do Ciebie zaglądałam. Obiecuję poprawić się!:)
Dziękuję!
Kasiu jeżyk jest superowy i cieszę się, że w końcu chwyciłaś za krzyżyki tak po cichu cały czas czekałam kiedy, to się stanie :), dziękuję kochana za otuchę
Dziekuje za odwiedzinki i mile slowa,Kasmatko!
Twoj jezyk jest piekny!
Pozdrawiam cieplutko
Zdolniacha jesteś:) Będzie mi bardzo miło, gdy zajrzysz do mnie po wyróżnienie:)
Wspaniałego jeża wyhaftowałaś.Sama niedawno nauczyłam się wyszywac xxx.Wiem jakie to miłe uczucie nauczyc się czegoś nowego.Pozdrawiam Dorota.
Aguś, wiesz… ja bardzo chciałam za nie wcześniej chwycić, ale się bałam;) Porażki!:)
Kropelko, ja również dziękuję, że zawitałaś do mnie:)
Ewo, dziękuję!
Dorotko, bardzo miłe uczucie, tym bardziej jak okrywa się z tego nową przyjemność, pasję:)
Pozdrawiam i ściskam Was:)
Jeżyk prześliczny!! Witam w gronie „krzyżykowców” :))
Cudny jeżyk tak jak kaktusik
Blasiuk, dziękuję za przywitanie:) Bardzo mi miło:)
Asgardsreia, dziękuję za odwiedziny i tak ciepłe słowa- ogromnie mnie cieszą!:)
Pozdrawiam ciepło!